W powieści Grażyny Plebanek kryminalna zagadka, tajemnicza śmierć w nadbałtyckim bunkrze w 1986 roku, splata ze sobą niespodziewanie ścieżki dwóch osób: Mad, tytułowej Madmuazelki, dziewczyny z polsko-francuskiej rodziny, oraz Jakuba, syna znanego lekarza stosującego przemoc domową. Autorka na przestrzeni kilku dziesięcioleci kreśli pasjonującą międzypokoleniową opowieść o miłości, trudnych wyborach, traumie i milczeniu. W "Madmuazelce" każdy ma swoją własną niełatwą historię. I każdy ma też swoją własną prawdę. Wina, kara, cisza, odkupienie, wstyd i pragnienie wolności wplatają się w nitki życia bohaterów książki Plebanek tworząc zawiłe ludzkie życiorysy.
"Madmuazelka" oczarowała mnie misternie utkaną, panoramiczną, ale jednocześnie intymną fabułą oraz zniuansowanymi, nieoczywistymi bohaterami. Ciekawe jest tło powieści – rozpięte od końca lat 70. XX wieku do współczesności i od Warszawy i Ustki przez Paryż aż po Rwandę.
Na przykładzie głównych bohaterów Grażyna Plebanek w fascynujący sposób eksploruje kwestie bycia pomiędzy – pomiędzy Polską a Francją, dzieciństwem a dorosłością, krzywdą a przebaczeniem, pamięcią a wyparciem. W "Madmuazelce" wielka historia staje się scenerią dla indywidualnych losów ludzi dźwigających ciężar tajemnicy z przeszłości.
"Madmuazelka" to powieść szorstka i momentami bolesna, ale jednocześnie sensualna i bliska za sprawą ludzkich doświadczeń. Napisana emocjami, wielowątkowa i wielowarstwowa – taka, którą można się delektować, którą można odkrywać. To opowieść o traumie, niezagojonych ranach i destrukcyjnym ciężarze przeszłości. O miłości i związkach, dorastaniu, macierzyństwie, kobiecej sile, poczuciu przynależności i jego braku. Czytałam z przyjemnością i polecam, warto.